niedziela, 20 października 2013

Kącik dla Pań

Jeden ze wcześniejszych postów apelował o rozważnych zakupach, które będą przemyślane i rzeczywiście potrzebne. Niestety prawdą jest, że kobiety mają słabość do sklepów z ubraniami i nasze szafy rozrastają się, ale nigdy nie pomniejszają. Gdy zaczynamy się jej przyglądać, nasz planowany remanent kończy się najczęściej stwierdzeniem ,, wszystko jest mi potrzebne". Ale czy aby na pewno? Jak przestać kupować co tydzień nowe ,,ciuchy" i jak się z tego wyleczyć?

Krok pierwszy

Trzeba zacząć od tego co się już ma. Musimy uświadomić sobie czego tak naprawdę potrzebujemy, a nie co nam się wydaje, że potrzebujemy. Najpierw powinniśmy określić swój styl, zastanowić się co tak naprawdę lubimy ubierać, w jakich fasonach wyglądamy pozytywnie, które kolory podkreślają naszą urodę. Bardzo ważne jest ustalenie tej kwestii, kwestii swojego prawdziwego stylu. Gdy już będziemy to wiedzieli, przejdźmy do kroku drugiego.

Krok drugi

Teraz możemy przejść do najtrudniejszej części całej operacji. Z góry zaplanuj sobie dużo wolnego czasu, wyśpij się dzień wcześniej aby mieć dużo siły i, co moim zdaniem najważniejsze, postanów sobie ,, Zrobię to do końca!". Otwieramy szafę (albo szafy ;) i wyciągamy po kolei każdą rzecz. Zadajemy sobie pytania:
,, czy nadal mi się to podoba?",
,, czy jest na mnie dobre?",
,, czy dobrze w tym wyglądam?",
,, czy to ubieram?". Jeżeli już po pierwszym pytaniu ciuch miał negatywną odpowiedź- nie wahaj się ani chwilę i odłóż go na kupkę rzeczy na ,,NIE". Bądź stanowcza. Często zostawiamy rzeczy, które są za małe, albo nie w naszym stylu, niektóre są nawet już bardzo wychodzone, tylko z powodów sentymentów. I właśnie w ten sposób nasza szafa rozrasta się do niewyobrażalnych rozmiarów, a po jakimś czasie sami zapominamy co się w niej znajduje. Dlatego może wreszcie nadszedł czas na porządki?
Ubrania, które trafiły na kupkę do oddania, śmiało wkładamy do worka. Na pewno się nie zmarnują, oddając je, na pewno komuś pomożesz!

Krok trzeci

Gdy twoja szafa jest już uporządkowana i wiesz czego chcesz, czas wprowadzić do swojego życia zasady, o których wcześniej wspominałam. Jeżeli wiesz, że niczego nie potrzebujesz, nie wchodź do sklepu. To takie proste. Omijaj je szerokim łukiem. Pomyśl o tym ile możesz zaoszczędzić- każdy ma przecież jakieś marzenia, teraz będziesz mogła je spełnić. Jeżeli jednak trzeba już przekroczyć próg centrum handlowego, pamiętaj o zasadzie  trzymania się swojego celu. Pamiętaj, że ,,nie szata zdobi człowieka", to jak jesteś ubrana nie jest najważniejszą kwestią. Owszem powinnaś wyglądać schludnie, czuć się dobrze w tym co nosisz, wyrażać siebie swoim strojem- ale nie poświęcaj jemu stuprocentowej uwagi.

Dla odważnych!

Teraz chciałabym przedstawić Wam pewne ćwiczenie zaczerpnięte z książki ,,Lekcje Madame Chic"Jennifer L. Scott - dziesięcioelementowa garderoba. Pomoże Wam ono określić swój styl, dowiedzieć się czego tak naprawdę potrzebujecie. Cytując:
,, Twoim podstawowych celem jest stworzyć garderobę, którą kochasz i której każdy element mówi, kim jesteś , a także przestrzeń w której stroje będą mogły oddychać- poprzez wyeliminowanie nadmiaru."
Wyselekcjonuj tylko dziesięć ubrań, które pasują do twojego trybu życia, pory roku, czynności, które wykonujesz. Niech w tej symbolicznej ,,10" znajdzie się np. topy, bluzka z długim rękawem,  dwa swetery, spodnie, spódnica.
Autorka tego eksperymentu, który prowadziła go przez miesiąc, podsumowała go paroma spostrzeżeniami, powiedziała m.in że otwierając szafę rano, czuła się szczęśliwa; nie odczuwała potrzeby kupowania; nabrała także umiejętności mieszania i łączenia różnych elementów oraz tworzenia zestawień.

Pamiętaj, że wypchana po brzegi szafa nie gwarantuje Ci, że masz się w co ubrać, bo która z nas nie zadaje sobie rano tego samego pytania ,,w co się ubrać?". Taka obszerna garderoba jest gwarancją takich problemów, mając mniejszy, a konkretny wybór ubrań, szybciej się zdecydujemy i będziemy wyglądać korzystnie. Będę powtarzać to do końca- ważna jest także jakość. Nie kupujmy ton ubrań, które po jednym praniu się rozciągną, które będą nas drapać i w których będziemy się dusić.

Jak widzisz w naszym, życiu jest wiele aspektów, które utrudniają nam oszczędzanie. Spróbuj wyzwolić się od jednego z nich.


Nie czekaj, zacznij oszczędzać!

1 komentarz:

  1. Bardzo fajny post, życiowy:) Powodzenia w dalszym pisaniu.

    OdpowiedzUsuń

Licencja Creative Commons
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska